Najpierw na naszym oknie wspinała się wysoko do góry i gdzieś na wysokości 1,5 metra zaczęła budować swój kokon.
Potem przez kilka dni mieszkała w tym kokonie.
Wreszcie wyszło coś co nie przypominało motyla w żaden sposób. Jak się okazało była to samica znamionówka starka, która zaczęła składać jaja na kokonie. Więc zaciekawieni czekaliśmy dalej.Nasza samica gdzieś zniknęła, a po jakimś czasie z tych jajek zaczęły wychodzić miniaturowe gąsieniczki, które po 2 dniach rozlazły nam się po całym oknie.
Jak już się wszystkie rozlazły został nam kokon którego jakoś nie chcieliśmy szybko zdejmować i wisieć będzie do czasu mycia okien :)
Podczas całego cyklu w którym nie doczekaliśmy się pięknego motyla przejrzeliśmy chyba wszystkie książki z biblioteki o motylach, bo fascynacja była, i każdą napotkaną gąsienicę z ciekawością obserwowaliśmy :)
Niesamowite, że wylęgły się małe gąsienniczki, to znaczy, że jakiś samiec musiał "dorwać" waszą samiczkę przed złożeniem jaj bo z niezapłodnionych jajeczek nic by się nie wylęgło ;)
OdpowiedzUsuńTeż hodowałam starkę i to akurat w czasie gdy u Ciebie powstawał ten post :) u mnie też wylęgła się samiczka i też złożyła jajeczka ale niestety nic się z nich nie wyszło...
Bardzo fajna ta książka co widać ją na zdjęciach, zdradzisz tytuł?
książkę mieliśmy z biblioteki więc podam dokładnie :)
UsuńMotyle : poznaj motyle dzienne i motyle nocne - ćmy, ich bogate ubarwienie oraz cykl rozwojowy / PAUL WHALLEY ; Tł. [z ang.] Jacek Piechota. - Warszawa : "Arkady", 1996. (Patrzę, Podziwiam, Poznaję / Wydawnictwo Arkady)
Dzięki za info o książce :)
UsuńMam teraz samca. Ciekawe co z nim stanie. Już dwa tygodnie żyje na liściach bazylii.
OdpowiedzUsuń