Więc do dzieła.
Na pierwsze słowa mamy:
wydaje się że tylko dwa słowa do siebie pasują - ale popatrzcie na zadania które robiliśmy, a przekonacie się że wszystko do siebie pasuje :)
Zaczynamy od prezentacji słów
Zaraz po prezentacji słów przechodzimy do zabawy. Na początek liść.
Zadanie banalnie proste i nawet niespełna dwulatek z tym sobie poradzi. A potrzebujemy do tego:
- liść
- farba (dowolny kolor) i pędzle
- gazety
- kawałek ładnego papieru na odbicie liścia.
W międzyczasie pokazujemy dziecku tabliczkę i mówimy "liść"
Teraz kubek. Z kubkiem można bawić się na wiele sposobów, np wrzucając do niego kasztany, można z niego zrobić też telefon łącząc dwa kubki sznurkiem i mamy połączenie "halo" i "kubek".
Na warsztatach zrobiliśmy też zabawkę nazwaną przeze mnie wrzucajką. Potrzebujemy do tego sznurek, kasztan i kubek. W spodzie kubka robimy dziurkę, przewlekamy sznurek. Sznurek powinien być o jakieś 5 cm dłuższy niż wysokość kubka. Na końcu sznurka mocujemy kasztana. I zabawka gotowa. Zadaniem dziecka jest wrzucenie kasztana przymocowanego na sznurku do kubka. Zadanie proste nie jest!!!!
Przy okazji zabawy pokazujemy tabliczkę "kubek"
Potem były już różne zabawy układaliśmy z kasztanów np liście, kubek i widoczną na zdjęciach drabinę :)
Zajęcia mają formę luźnych zabaw - ale jak to dzieci mogą się szybko nudzić. Więc dostaliśmy do domu tabliczki do nauki.
Wieczorem Ig pokazał Ko (bo go nie było na tych warsztatach) tabliczki i razem uczyli się tych kilku słów :)
Zabawa nasza polegała na tym że każdy stawał na danym wyrazie (muszę dodrukować więcej... bo się szybko nam zużyją w takiej zabawie, a lepiej byz każdy miał swój wyraz)

Rano Ko znów zabrał się do nauki... Było przede wszystkim przekładanie kasztanów do kubka :)
A dla zainteresowanych - słowa z każdej lekcji dostępne są w zakładce DO POBRANIA
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza