Zabrałam się za przygotowanie ciasta - i w sekundzie pojawił się obok mnie Ig do pomocy. Więc chwila moment i będzie robił sam :)

Jak widzicie mikser mu niestraszny. Tu właśnie trwa ubijanie żółtek z cukrem pudrem :)




Ciasto:
- puszka brzoskwiń (dobrze odsączyć i pokroić)
- 50 dag sera białego tłustego (dwukrotnie zmielić)
- 6 jaj
- 20 dag cukru pudru
- 10 dag stopionego masła i wystudzonego
- otarta skórka z cytryny
- 2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
- 3 łyżeczki cukru waniliowego
- szczypta soli
- tłuszcz i bułka tarta do tortownicy
Biało ubijamy z 5 dag cukru pudru i solą
Żółtko ubijamy z 15 dag cukru i dodajemy ser, mąkę, masło stopione, skórkę cytrynową, cukier waniliowy.
Łączymy delikatnie dwie masy.
Połowę masy wylewamy na tortownicę, układamy brzoskwinie lekko obsypane mąką ziemniaczaną i dolewamy resztę ciasta.
Pieczemy 50 minut w temperaturze 170 stopni, następnie zwiększamy temperaturę do 180 stopni i pieczemy jeszcze 30 minut. Zostawiamy w wyłączonym piekarniku do na 30 minut a potem otwieramy drzwiczki i studzimy przy otwartych drzwiczkach. U nas tego etapu nie było :)))
Na koniec polewa ( u nas też nie było)
- gotowy lukier cytrynowy
- wiórki kokosowe
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza