Przyniosłam niewiele - bo farby plakatowe lekko rozcieńczone, piórko, gąbkę i zostawiłam ich na chwilę :)
Zaczynali niewinnie... od malowania piórkiem
Potem zaczęło się chlapanie :)
Doniosłam drugą farbę... i zaszaleli :)
Nawet pies chciał się dołączyć... ale namówienie go by łapy zmoczył w misce okazało się niewykonalne!
Zakończyło się malowaniem na ścianie w wannie... i szorowaniem :)
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza