Nasz powstał spontanicznie z kawałka dużego papieru, naklejek i kredek. Nic więcej nie potrzeba - no chyba że wyobraźni :)
Najpierw zrobiłam kontury dla naszych stworów, potem w ruch poszły naklejki
Taki powstał pierwszy.
Potem chłopaki zmienili taktykę - najpierw malowanie potem naklejanie
A tak wygląda całość po zamontowaniu na ścianie pomiędzy pokojem, a kuchnia :)
O Ameryce Północnej będzie więcej - jak się wyrobimy - już 26 stycznia :)
Imponujące dzieło!
OdpowiedzUsuń